Pod wieczór poszłam do łazienki, żeby wziąć gorącą kąpiel i zająć się trochę sobą; manicure, pedicure, maseczka i ogolić nogi, bo ostatnio robiłam to dwa dni temu.
Nie wiem ile czasu spędziłam w łazience, ale na pewno dużo, bo Nathan wkurzał się, że tyle musi czekać żeby się wykąpać.
-Lucy, do jasnej cholery, ile można siedzieć w łazience!?- pukał w drzwi.
-Nathan, do jasnej cholery, długo!- odparłam zdenerwowana.
Postanowiłam się pospieszyć i niestety z tego pośpiechu skaleczyłam się w kostkę podczas golenia nóg.
-Kurwa!- zaklnęłam z nadzieją, że brunet tego nie usłyszał.
-Co się stało?- spytał zatroskany, stając pod drzwiami.
-Nic- rzuciłam krótko.
Chwilę po tym wyszłam z łazienki z gotowym manicure, pedicure, wykąpana, z umytymi włosami i krwią płynącą z kostki. Miałam na sobie moją piżamę-kigurimi Hello Kitty.
-No nareszcie!- powiedział oburzony.
-Masz plaster?- nie przyjęłam się jego uwagą z przed chwili.
-Mam. A czemu pytasz?- zaciekawił się.
-Skaleczyłam się w kostkę- odparłam szybko.
Chłopak podszedł do mnie z plastrem, podwinął nogawkę mojej piżamki i przykleił opatrunek na ranę. Wziął ręcznik i poszedł się kąpać.
Ja w tym czasie leżałam na łóżku i oglądałam jakiś francuski serial w telewizji, ale kompletnie nic nie rozumiałam. Po chwili Nathan wyszedł z łazienki i miał na sobie...tylko białe bokserki z Calvin'a Klein'a!
-Nathan, piżama- chrząknęłam.
-Co piżama? Mam na sobie- odpowiedział.
-Masz zamiar spać w samych bokserkach?- spytałam zdziwiona.
-Tak- odparł- A co? Nie pasuje ci to?- dodał z łobuzerskim uśmiechem.
Trochę się zmieszałam. Nie wiedziałam co powiedzieć. Z jednej strony cieszyłam się, bo zakrywać taką klatę to grzech, ale z drugiej czułam się nieswojo. Byłam taka zamyślona, że nawet nie spostrzegłam kiedy chłopak położył się koło mnie.
Przyglądał mi się.
-Nathan...- zaczęłam cicho.
-Hm?
-Kiedy oni tu będą?- zapytałam.
-Nie wiem. Mogą być za tydzień a mogą być też jutro- westchnął.
Nic więcej nie powiedziałam, tylko przytuliłam się do bruneta.
-Kicia, będzie dobrze, obiecuję- szeptał mi do ucha.
Zasnęłam przytulona do ciepłego ciała Nathana.
Obudziły mnie promienie słońca zaglądające przez okno.
Sykes brał prysznic.
Wyszłam na balkon i patrzyłam w dal. Nagle podszedł do mnie od tyłu Nathan i mnie wystraszył.
-O boże! Nathan, nie rób tak więcej!- mówiłam zdenerwowana.
-Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin- powiedział z uśmiechem.
,,No tak, przecież są moje urodziny"- pomyślałam.
-Dziękuję- odpowiedziałam i pocałowałam w policzek chłopaka, który dał mi jakiś prezent zawinięty w papier pakunkowy.
Wyjęłam przedmiot z opakowania i moim oczom ukazał się pistolet. Nowiutki, czyściutki i czarny pistolet.
-Przyda ci się- dodał, czekając na moją reakcję.
-Nathan, obiecuję, że użyję go tylko w celu ratowania twojego życia- zapewniłam go.
-Nie- zabronił mi- Użyjesz go tylko wtedy, kiedy będziesz musiała ratować siebie- nakazał.
-A pojedziemy na strzelnicę?- spytałam z lekkim uśmiechem.
-Jeśli chcesz- uśmiechnął się- Lucy?- powiedział cicho.
-Tak?- spojrzałam w jego oczy.
-Chciałbym cię o coś spytać...- kontynuował.
-O co?- zaciekawiłam się.
-Zostaniesz moją dziewczyną?- zapytał nieśmiało.
--------------------------
Hejo! :)
Znów po długiej przerwie, więc przepraszam, ale wiecie- jestem na wakacjach i jest mundial to siedzę przed telewizorem <3 obejrzałam prawie wszystkie mecze jakie były i jeszcze mi mało xD
Jestem wkurzona, bo Brazylia przegrała z Niemcami w półfinale :'( Brazylia by wygrała, gdyby tylko na boisku był Silva i Neymar :c (mam nadzieję, że mój kochany Ney szybko wróci do zdrowia <3) Według mnie Brazylijczycy niesłusznie obrażają swoją reprezentację. Halo! Przecież doszli aż to półfinału! Nie to co Polska która wgl się nie dostała (pomimo to, i tak ich szanuję <3)
Ale pocieszające jest to, że Argentyna wygrała z Holandią ^^ Miałam poważny dylemat komu kibicować, bo z Holandii pochodzi Martin Garrix, natomiast z Argentyny jest Messi. W końcu wybrałam Argentynę. Sorry Martin! :< Rzuty karne na końcu najlepsze! <3 Romero bohaterem meczu ^^ podziwiam, bo ja karnego bym nie obroniła :c
No to liczę teraz, że uda się i Brazylii i Argentynie wygrać najbliższe mecze :) Trzymam kciuki, chłopaki!!! :D
A co ja będę robić jak się skończy mudial? :< Grać w FIFE 14 na Xbox'ie <3
Ehh, ale się rozpisałam :c dobra, koniec o piłce nożnej. W piątek nowe odcinki Rodzinki.pl! :D kto ogląda ze mną? (mam chipsy i colę :P)
No ok, przepraszam, że zanudziłam was na śmierć ;) :(
To pozdrawiam i do next'a! :)
Ola
wow ! świetny tylko szkoda że taki krótki ;c a mam nadzieje że się zgodziła! jestem ciekawa czy kiedy sie pojawi całe tw? :D do nastepnego ! weny ! <3 ily
OdpowiedzUsuń